Szkoła Podstawowa w Niedźwiadzie

Wyjechaliśmy z Niedźwiady o godzinie  6.30.  Jechaliśmy zgodnie  z  wytyczoną  trasą, aż tu nagle STOP. Dowiedzieliśmy się, że przed nami na autostradzie doszło do śmiertelnego wypadku. Ruch został wstrzymany. Czekaliśmy w autokarze 2,5 godziny na odblokowanie przejazdu. Czas ten spędziliśmy integrując się, rozmawiając i śpiewając piosenki. Było bardzo wesoło. Nawet nie zorientowaliśmy się, że tak długo czekaliśmy w korku. Gdy ruszyliśmy w dalszą  podróży mogliśmy podziwiać piękne widoki zza szyby autokaru. Pierwszym    punktem naszej   wycieczki   był  Biskupin,   a dokładnie Muzeum Archeologiczne, gdzie  przenieśliśmy się w czasie, zaczęliśmy zwiedzać osadę znajdującą się na półwyspie. Mogliśmy zobaczyć tu rekonstrukcje  chat sprzed setek czy  nawet tysięcy lat, ale jednocześnie poznać zwyczaje żyjących tu kiedyś ludzi, ich pracę i rzemiosło. Zdziwiło nas, że były tam tylko dwie chaty. Oglądaliśmy je od środka. Składały się one z paleniska, miejsca dla bydła, łoża, przedsionka. Gród był otoczony palisadą, jednak nie ze wszystkich stron. Prawdziwa osada była zbudowana ok. 2700 lat temu. Podobno Biskupin kiedyś zamieszkiwało około tysiąca ludzi. Po  tych  historycznych doznaniach udaliśmy się na obiad.

Syci, pełni wrażeń ruszyliśmy w dalszą drogę do Gniezna,  tam  czekał  już  na  nas przewodnik. Nowością   dla  nas  było zwiedzanie z wykorzystaniem systemu słuchawkowego. Zwiedzanie    rozpoczęliśmy od poznania historii Mieszka I oraz jego syna Bolesława Chrobrego, zwiedzania Katedry Gnieźnieńskiej, gdzie widzieliśmy organy i 14 kaplic oraz zeszliśmy do podziemi. Tam mogliśmy zobaczyć odkrywkę wykopalisk archeologicznych związanych ze świątynią. Zobaczyliśmy fragmenty posadzki z pierwotnej świątyni romańskiej, świątynia ta była miejscem koronacji pierwszych królów polskich. W podziemiach oglądaliśmy najstarszy w Polsce napis nagrobkowy z ok. 1006. Zachowały się tu również pozostałości paleniska kultowego, pochodzącego prawdopodobnie z VIII w. Po wyjściu z podziemi udaliśmy się do drzwi gnieźnieńskich, na których były przedstawione najważniejsze sceny z życia św. Wojciecha. Pani przewodnik bardzo ciekawie opowiadała historię życia tego misjonarza. Choć już dość późno w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Kruszwicy. Była już godzina 17.45, a więc Mysia Wieża była zamknięta i nie mogliśmy wejść do środka. Oglądaliśmy wieżę z zewnątrz. Wieżę wybudował król Kazimierz III Wielki, który „zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną”. Poznaliśmy też legendę o królu Popiele.

   Wczorajsza wycieczka to  było naprawdę niesamowite przeżycie. Tym bardziej,  że  miejsca,  w  których byliśmy  są  początkami  naszego państwa. Podziwialiśmy i poznawaliśmy naszą   historię. Podróż powrotna minęła szybko i bezpiecznie. Wróciliśmy zmęczeni, nasyceni ponieważ w drodze powrotnej byliśmy Mc Donald i zadowoleni  do swoich domów, aby podzielić się z naszymi bliskimi niezapomnianymi wrażeniami.  Już nie możemy doczekać się kolejnej wycieczki.

Uczniowie klasy V: Maciek, Dawid, Dominik, Patryk, Filip